Pytanie o to, czy przy podejrzeniu boreliozy warto od razu wykonać test potwierdzenia, pojawia się bardzo często. Obejrzyj film i dowiedz się, dlaczego nie powinno się tak postępować.
Dlaczego nie należy wykonywać testu Westernblot z pominięciem testu ELISA?
Wykonywanie testu Westernblot z pominięciem testu ELISA jest często spotykanym błędem w diagnostyce boreliozy. Test ELISA jest badaniem, które gwarantuje tzw. czułość diagnostyczną, a Westernblot gwarantuje specyficzność diagnostyczną. Obie metody wzajemnie się uzupełniają. Wykonując jedynie test Westernblot, sprawiamy, że diagnostyka boreliozy staje się mniej czuła.
Dlaczego nie należy wykonywać testu Westernblot po uzyskaniu negatywnego wyniku testu ELISA?
Kolejnym spotykanym błędem jest wykonywanie testu Westernblot pomimo uzyskania negatywnego wyniku testu ELISA. Test ELISA jest testem ilościowym, z jasno zdefiniowaną wartością istotności klinicznej. Wynik ujemny testu ELISA nie wyklucza całkowicie obecności przeciwciał w surowicy pacjenta, mówi jedynie, że ich poziom nie przekroczył normy. Z tego powodu wyników ujemnych testów ELISA nie należy potwierdzać, gdyż śladowy poziom przeciwciał może spowodować dodatnią reakcję w teście Westernblot. Warto również podkreślić, że termin „test potwierdzenia” nie odnosi się do potwierdzenia boreliozy, a jedynie do potwierdzenia tzw. specyficzności antygenowej przeciwciał, które spowodowały dodatni wynik testu ELISA.